Kategoria B
2014-02-20
Kursant: Ewa Hawryluk
Prawo jazdy to przywilej, nie obowiązek. Do próby jego zdobycia należy podejść ambitnie, ale i z pokorą. Takie podejście to połowa sukcesu. Druga połowa to wybór odpowiedniej szkoły i instruktora. Nie ukrywam, że wybierając szkołę i instruktora, kierowałam się opiniami przeczytanymi w Internecie. Jak się okazało - warto! KURSANTA jako szkołę polecam w ciemno. Co do instruktora, to mój wybór (po przestudiowaniu forum) padł na Pana Zbigniewa Kulpę. I to był strzał w 10-tkę!Pan Zbigniew uczy tego, czego brak wielu kierowcom z prawkiem w kieszeni - myślenia na drodze!Manewry - nic prostszego, jeśli tylko posłuchacie jego rad. Cytując Pana Zbigniewa - trzeba ogarniać! W sukcesie, jakim było zdanie egzaminu za pierwszym razem, oprócz nieocenionego wkładu Pana Zbigniewa, pomogli mi, za co będę im zawsze niezmiernie wdzięczna, także Panowie: Tadeusz Bieda i Cezary Karpiński. Ich wspaniałe rady udało mi się przyswoić i zastosować na egzaminie. Ba! Będą mi towarzyszyć zawsze również w samodzielnej jeździe. Jeżeli zaś Pan Zbigniew i Pan Tadeusz mówią, że dacie radę, to znaczy, że dacie, choćby miało to potrwać dłużej niż 30, a nawet 40 godzin. Trzeba ich słuchać od początku do końca, a uśmiech w Wordzie po odebraniu pozytywnego wyniku macie gwarantowany. Potwierdzam na własnym przykładzie.
