2013-12-31
Kursant: Radomir M.
Po pierwsze: BARDZO nie chciałem robić prawa jazdy! Próbowałem je zdobyć jakieś 15 lat temu i oblałem egzaminy w głupi sposób, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że się do tego nie nadaję. Pod koniec sierpnia ?przyszła kryska na Matyska? i po kolejnych namowach narzeczonej, która się nacierpiała za kierownicą podczas naszych ostatnich objazdowych wakacji, stwierdziłem, że muszę ponownie spróbować... Egzamin w WORDzie zdałem, już za pierwszym razem, 19. grudnia tego roku. I można by już na tym zakończyć, ale chcę się podzielić szerszą refleksją na temat przygotowań. Wybór szkoły polegał na sprawdzeniu w Internecie, która jest najlepsza wg WORD?a Kursant prowadzi w statystykach od lat! Nie wskazywałem jednak konkretnego instruktora (zależało mi jednak by zaczynać jazdy o 6 rano przed pracą) i los złączył mnie z bardzo wymagającym Instruktorem - Panem Zbigniewem Kulpą. Instruktor od razu rzeczowo wyjaśnił zasady prowadzenia przez niego kursu, z którymi nie mogłem się nie zgodzić: rezerwacja godzin z dużym wyprzedzeniem (na cały miesiąc z góry) i ewentualne odwoływanie także (+24h); dopuszczenie do wewnętrznego egzaminu, gdy w opinii instruktora będzie to właściwy czas (oczywiście było podkreślone, że po 30 kursowych godzinach mogę iść do biura umawiać się na egzamin, ale będzie to oznaczać koniec naszej współpracy) i inne. Same jazdy szły mi (w mojej opinii) średnio i popełniałem błędy, za które zostałem sowicie objechany przez Pana Zbyszka. Zadowolony z mojej jazdy byłem rzadko, ale na szczęście wtedy nie brakowało pochwał ze strony Instruktora. Sumarycznie wyjeździłem sporo godzin, których rzeczywiście potrzebowałem (zwłaszcza, że oblałem z własnej winy pierwszy egzamin wewnętrzny!). Według mnie najważniejszą rzeczą dotyczącą szkolenia było to, że podczas całego kursu miałem możliwość i przyjemność jeździć kilkoma różnymi samochodami i z kilkoma Instruktorami (szczególne podziękowania dla Panów Cezarego Karpińskiego i Tadeusza Biedy) - jest to generalna cecha szkoły Kursant i Instruktorów, którzy w niej pracują. Zamiany odbywały się już w ramach godzin kursowych, ale ja umawiałem się także na indywidualne lekcje (po sugestiach Pana Zbyszka, gdy w jego opinii było to korzystne dla mojego procesu edukacji). Po zdaniu egzaminu teoretycznego w WORDzie, Pan Zbyszek zrewidował swój grafik tak, bym mógł się ?rozjeździć? w ostatnim tygodniu i przed samym egzaminem, co polecam wszystkim zdającym. W ostatecznym rozrachunku uwierzyłem w swoje umiejętności i teraz nie mogę się doczekać, aż sam będę mógł prowadzić! Pan Zbyszek, jako były wojskowy, ma jednak specyficzny sposób? bycia, który mi początkowo trochę przeszkadzał, ale na moje szczęście udało mi się do niego przyzwyczaić. Reasumując: jeśli chcesz się nauczyć bezpiecznie prowadzić, a nie tylko zdać egzamin państwowy (to tylko ?papierek? na potwierdzenie twoich umiejętności!), to serdecznie polecam współpracę z Panem Zbyszkiem Kulpą. Musisz się jednak uzbroić w cierpliwość (ma dużo kursantów ? ja byłem 20-stym z rzędu, który tylko w tym półroczu zdał egzamin państwowy za pierwszym razem!) i zaufać jego doświadczeniu.
