Kat. B
2016-02-15
Kursant: Marlena L.
Dzięki szkole jazdy KURSANT, dziś zdałam egzamin praktyczny za pierwszym razem. W moim przypadku to nie byle co, bo jak najlepiej wie instruktor, Pan Krzysztof Wiewiór, różnie to ze mną bywało :) Nie zmienia to faktu, że dzięki Panu Krzysztofowi, jego cierpliwości, pozytywnemu nastawieniu i bardzo wysoko od samego początku stawianej poprzeczce, byłam przygotowana perfekcyjnie do egzaminu. Podeszłam do niego z uśmiechem, i co najbardziej mnie zszokowało ? w ogóle nie czułam stresu! Panie Krzysztofie, Pan najlepiej wie, że ja i stres to w zasadzie się nie opuszczamy, a tu proszę, całkowita kontrola emocji, powiedziałabym nawet, że momentami czułam się jak podczas jazdy z Panem w mojej ukochanej białej toyotce i dopiero słowa egzaminującego (który również miał na imię Krzysztof) cyt.: ?proszę skręcić w lewo?, powodowały że jednak docierało do mnie, że to nie Pan siedzi obok i że to PRAWDZIWY egzamin. Dodam jeszcze, że trasa mojego egzaminu w ogóle nie była dla mnie zaskoczeniem. Wszystkie ulice przez które prowadziła, ?objeździłam? wcześniej z Panem Krzysztofem kilkukrotnie, co tylko podkreśla jego profesjonalizm i znajomość pułapek, które egzaminatorzy wrocławskiego WORDu próbują w stosunku do zdającego zastosować. Ja się nie złapałam na ani jedną, bo wszystkie poznałam podczas jazd z Panem Krzysztofem i byłam świetnie przygotowana do odpowiedniego zachowania się w tych strategicznych miejscach. Panie Krzysztofie, bardzo dziękuję za przygotowanie na najwyższym poziomie, cierpliwość, zaangażowanie i wszystkie miłe słowa jakie od Pana usłyszałam. To Pan pierwszy powiedział mi, że cyt.: ?jestem egzemplarz do zdania na pierwszym razem, bo jak nie ja to kto?!? Podziękowania kieruję też do Pani Ewy, z którą miałam okazję jeździć ?sprawdzająco? w ostatnim czasie. Pani Ewa to wspaniała osoba, z poczuciem humoru na poziomie który rzadko się spotyka, a które pomogło mi odstresować się i sprawiło, że następnego dnia po jeździe z nią, bolał mnie brzuch od śmiechu :) Pani Ewo, wiem że czekolada niezdrowa, nie można jej za dużo jeść, ale objadłam się rano do oporu i jak widać pomogło. Od dziś będę już tylko okazyjnie jeść gorzką?no może od jutra. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia na drogach jak to mówi Pan Krzysztof: krajowych i międzynarodowych!